Światowy Dzień Walki z Niewolnictwem Dzieci

16 kwietnia każdego roku obchodzimy Światowy Dzień Walki z Niewolnictwem Dzieci.
Niestety, nadal żyjemy w świecie, w którym niewolnictwo dzieci występuje.
Zwykle, wyobrażając sobie niewolnictwo, myślimy o minionych wiekach – o ludziach sprzedawanych na targach, o kajdanach i łańcuchach. Ale współczesne niewolnictwo nie zniknęło – ma po prostu inną twarz.
Niewolnicy XXI wieku pracują w kopalniach, szwalniach, domach publicznych, fabrykach czy na plantacjach. Wśród nich – dzieci.

Starając się dotrzeć do danych liczbowych obrazujących skalę problemu, można natrafić na różne szacunki.
Raport UNESCO o pracy dzieci z 2021 roku wskazuje na około 160 milionów dzieci zaangażowanych w pracę, co stanowi niemal 1 na 10 dzieci na świecie (źródło).
Misiones Salesianas – międzynarodowa katolicka organizacja wspierająca edukację, prawa dziecka i walkę z ubóstwem, działająca w ponad 130 krajach – w raporcie „Niewolnictwo w XXI wieku” z 2019 roku podaje liczbę 158 milionów, z czego ponad 9 milionów chłopców i dziewcząt żyje w warunkach niewolniczych (źródło).

Czym jest niewolnictwo dzieci?

To nie tylko praca fizyczna. Współczesne niewolnictwo dzieci przybiera różne formy. Do najczęstszych należą:
• praca przymusowa – dzieci zmuszane do pracy w fabrykach, kopalniach, rolnictwie;
• handel dziećmi – wykorzystywanie do pracy, prostytucji, przymusowych małżeństw;
• służba domowa bez wolności – dzieci traktowane jak własność, często izolowane i bite;
• dzieci-żołnierze – wykorzystywane przez grupy zbrojne w konfliktach zbrojnych;
• eksploatacja seksualna – w tym pornografia i prostytucja nieletnich;
• małżeństwa dzieci – szczególnie dziewczynek, zmuszanych do życia w podporządkowaniu.

Czy problem dotyczy Polski?

Może wydawać się, że problem niewolnictwa dzieci nie dotyczy Polski i innych krajów europejskich. I rzeczywiście, przypadki dzieci przebywających w niewoli są u nas niezwykle rzadkie.
Jednak to nie znaczy, że problem w ogóle nie istnieje – choćby w formie pracy dzieci, która – choć w mniejszym stopniu – wciąż występuje.
Dzieci mogą być zmuszane do żebrania, szczególnie wśród grup migracyjnych.
W niektórych rodzinnych gospodarstwach rolnych dzieci wykonują ciężką pracę ponad swoje siły, nierzadko kosztem zdrowia, o czym świadczą doniesienia o wypadkach dzieci w pracy rolnej (źródło).
Problem jest trudniejszy do wykrycia, ponieważ nie spodziewamy się tego typu naruszeń w krajach europejskich. Część zachowań – jak praca dzieci na roli – bywa normalizowana, a nawet postrzegana jako element wychowania i „hartowania” charakteru.

Walka z niewolnictwem dzieci

Dane z raportu UNESCO wskazują, że od 2000 roku liczba dzieci objętych pracą znacząco spadła – z 245 milionów do 160 milionów.
Jednak ten spadek praktycznie zatrzymał się w 2012 roku.
Obecnie widoczne są pozytywne zmiany w Azji i na Pacyfiku oraz w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach – w tych regionach liczba dzieci pracujących spada.
Niestety, w Afryce Subsaharyjskiej sytuacja wygląda odwrotnie – od 2012 roku liczba dzieci pracujących tam rośnie.
Obecnie w tym jednym regionie jest więcej dzieci pracujących niż w całej reszcie świata łącznie.
To pokazuje, jak nierównomierny jest postęp i jak wiele jeszcze trzeba zrobić, aby zbliżyć się do celu.
Walka z niewolnictwem i pracą dzieci wpisana jest w cele Agendy na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 ONZ, a konkretnie w ósmy cel zrównoważonego rozwoju, dotyczący godnej pracy i wzrostu gospodarczego.

Co możemy zrobić, żeby nie wspierać niewolnictwa dzieci?

Przede wszystkim warto być świadomym konsumentem – nie kupować ubrań szytych w sweatshopach, wybierać marki odpowiedzialne społecznie, które kontrolują łańcuchy dostaw.
Warto dbać o elektronikę – wiele dzieci pracuje w kopalniach kobaltu i innych surowców potrzebnych do produkcji baterii i smartfonów – dlatego warto jak najrzadziej wymieniać sprzęt elektroniczny, naprawiać go i korzystać z recyklingu.
Powinniśmy także reagować – zgłaszać niepokojące sytuacje, a na wakacjach w biedniejszych regionach nie wspierać sprzedaży prowadzonej przez dzieci na ulicach.
I wreszcie: wywierać presję na duże marki, które pozyskują surowce z regionów, gdzie nie przestrzega się praw człowieka – podpisywać petycje, pisać do firm, wspierać kampanie społeczne.
Abyśmy kiedyś, zamiast dnia walki z niewolnictwem dzieci, mogli codziennie świętować wolność i prawo do dzieciństwa wszystkich dzieci.

Autorką tekstu: Aleksandra Schmidt

Niniejszy artykuł jest chroniony prawami autorskimi, chcesz się na niego powołać? 

Nie ma problemu, pamiętaj o podaniu źródła: www.areteaudit.pl


Przejdź do treści